poniedziałek, 24 października 2011

protezy i przeszczepy

dzisiaj robią kapitalne protezy
oszukane choć bez złości mruczą buty
rękawiczki biustonosze
kapelusze z błogostanem na otokach

i przeszczepy robią świetne - kto by pomyślał -
miarowo odlicza tygodnie serce
w opuszku Tomaszowego palca

ballada o spuchniętym kolanie

i nie trzeba było iść daleko
ani rwać winogron z wysokiego słupa
rozdzierać szat w tarninie
pędzić konia Andami-Andromedami
żeby nogę
skręcić
odnaleźć drogę

litery i papier

litery i papier
leżą w szafie mniej ważne
znaki stawiane rękoma bez piór
są bardziej ptasie
bardziej anielskie

w pudełeczkach

w dwóch drewnianych przeszklonych pudełeczkach
na eksponaty
schowali swoje drobiazgi
tuszę i wiek

przebiegnie czas
zanim nabiorą walorów
sztuki
co najmniej

tuszę że wiek

ballada o hotelu

brakowało mi cię hotelu
szopko tych co za gwiazdą się wloką
stopa za stopą
(oko już chwyta za ogon betlejemkę
ale nogi za krótkie urosły na kosmos)
i ty na rogu
jak krowi dzwonek
jak szczeniak z niewyraźnym tyłem
bo migawka nie chwyciła ogona

ty hotel Wytchnienie
dom przed kolejną podróżą
ucieczką do Egiptu